8/20/2016 10

Rocznica konferencji "Disney Day" oraz koncertu "Violetta Live" w Krakowie

Dziś mija rok od drugiego przyjazdu obsady do Polski! Otóż już 20 sierpnia 2015 roku obsada pojawiła się na Stadionie Narodowym na spotkanie z prasą w ramach Disney Day. Tym o to spotkaniem rozpoczęli aktywny udział w Polsce w ramach trasy Violetta Live. Podczas Disney Day w Warszawie miałem możliwość zobaczenia obsady pierwszy raz na żywo, a już 26 sierpnia w Krakowie wybrałem się na ich wielkie show! Obsadzie wizyta w Polsce bardzo się podobała, dlatego często o tym wspominają w różnorodnych wywiadach. W dzisiejszym poście, specjalnie dla Was stworzyłem mini relację ze spotkania oraz koncertu, gdzie również przybliżę Wam obsadę oraz parę informacji, które nie znalazły się w pierwszej dużej relacji! Serdecznie zapraszam!

EDIT: Pisząc początek postu sądziłem, że będzie to krótka relacja, jednak pod wypływem emocji i wspomnień przemieniła się ona w bardzo obszerną relację, dłuższą niż oryginalnie. <hahaha :D >


DISNEY DAY W WARSZAWIE [LINK]
Nie chce zbytnio powtarzać się z pełnej relacji, a więc postanowiłem podać tu nowe informacje, które nie zawarłem wcześniej. Tak więc, spotkanie z przesunięciem czasowym odbyło się o 16:00 w Stadionie Narodowym w jednej z sal, gdzie między innymi siedzą komentatorzy na meczach. Byliśmy w dwóch salach: w jednej, gdzie odbyło się spotkanie z obsadą oraz drugiej, gdzie chwilę na nich czekaliśmy, mogliśmy się napić lub zjeść jakieś ciasteczka przygotowane specjalnie dla nas, jak i co najważniejsze mogliśmy sobie porobić zdjęcia na ściankach z napisami "Violetta Live"! To było świetne! Potem poszliśmy do sali, gdzie spotkaliśmy na obsadę, gdy weszli do pokoju, na twarzach wszystkich pojawił się wielki uśmiech, parę dziewczynek nawet zaczęło krzyczeć. Obsada do nas przywitała się słowem "Cześć", co my na to również ich gorąco witaliśmy brawami. 
Każdy z obecnych miał możliwość zrobienia zbiorowego zdjęcia oraz danie prezentu. O autograf rzadko kto prosił, ponieważ panie od Disneya brały od nas rzeczy na których chcieliśmy autograf i dawały po kolei obsadzie. Ja miałem osobiście dla każdego z nich prezent. Co było w paczkach wiedziała moja mama, siostra oraz oczywiście obsada. Jedyne zdjęcie jakie opublikowałem to tylko zdjęcie paczek i mogliście się tylko domyślać co tam jest. Z okazji, ze jest to rocznicowy wpis poufnie powiem Wam co im dałem. Każdemu z nich dałem list (mam ich zdjęcia co im napisałem, jednak to zostawię dla siebie, może kiedyś opublikuję zdjęcia) oraz dla dziewczyn serduszka pluszowe z napisem "Kocham Cię", a chłopakom misie, którego ja mam sam, ponieważ są bardzo ładne, a też nie miałem zbytnio pomysłu co im dać związanego z Polską, no a oczywiste, że serca im nie dam :P Pamiętam do dziś, jako pierwsza prezent dostała Mercedes pytała się mnie co to znaczy "Kocham Cię" i jak to kulawo czytała, a ja od razu do niej, że "I love you", wtedy Mechi zrobiła taki słodki głosik "uuu" i mnie przytuliła, a ja ją! Po tym każdemu komu dałem prezent mnie przytulał, to było takie miłe, tą ich serdeczność było czuć. Jedną z zabawnych rzeczy jaka mi się przytrafiła była z Diego otóż, gdy dawałem każdemu chłopakowi prezent to przybijaliśmy sobie "grabę, a później tak jak z dziewczynami przytulaliśmy się, to była oznaka ich wdzięczności, bo o dziwo to oni tak zaczynali. Jednak wracajmy do Diego, bo się rozpisałem i nie opowiem tego co chce. Otóż dając mu prezent jako ostatni chciał tylko przybić piątkę, a ja już po wszystkich wyściskach też z nim chciałem, a wiec ja zacząłem robić co innego, a wiec zrobiło się niezręcznie i my stop, i potem on chciał się ściskać, a ja chciałem dać piątkę i tak z trzy razy się mieszaliśmy i śmialiśmy się razem z tego z Mechi. Jednak w końcu daliśmy sobie piątkę i przytulas. Również nigdy nie zapomnę, jak dawałem prezent Albie, która podziękowała oraz coś do mnie powiedziała, mówiła po hiszpańsku lub angielsku, sam nie wiem z tych emocji, ale z tego co kojarzę było to po angielsku z pytaniem co u mnie? Niestety jej nie odpowiedziałem, bo nawet nie wiedziałem jak bo byłem w szoku, zapomniałem centralnie jak mówić z moim koślawym angielskim oraz panie od Disneya mnie bardzo pośpieszały. Po za tym każdemu dając prezent mówiłem "por favor" co chyba po hiszpańsku oznacza "proszę", jednak nie wiem skąd w ogóle przyszło mi to do głowy i czy to słowo było użyte zgodnie z sytuacją. :D Ale co tam byłem w wielkim szoku! Jedną jeszcze ciekawą sytuacją była, gdy pani od Disneya dała mi książkę "Po prostu Tini" z autografami, a co najlepsze ja jeszcze nie dałem wszystkim prezentów i nie miałem gdzie trzymać książkę, a więc bez zastanowienia dałem ją Tini, nic nie mówiąc, a ta zauważyła, że nie ma jej autografu, a więc się podpisała i mi dała ją dopiero, gdy robiliśmy zdjęcie grupowe, bo zauważyła, że sobie nie radzę.
Akurat zaczynając kwestie dotyczącą zdjęć. Dawało się telefon pani od Disneya, a ona robiła nam parę zdjęć, mi się udało tak, że Pani uchwyciła jak przytulam Jorge, oraz wręczam prezenty, ale niektóre są bardzo niestety rozmazane, ale pamiątka jest. Oprócz fajnego zdjęcia z Jorge, bardzo podoba mi się zdjęcie jak Tini czyta list ode mnie i na jej twarzy jest wielki uśmiech! To zdjęcie zawsze mnie cieszy, raduje. To było bardzo kochane. Jednak jest mi bardzo szkoda, że nie mogłem z nią nawet słowa zamienić, ale żyję w przekonaniu, że uda mi się na jej solowym koncercie w Polsce! 
Spotkanie z obsadą pomimo, że było krótkie to pamiętam większość szczegółów, niby to było może z 5 minut jednak ja mogę rozpisać się naprawdę na wielkie opowiadanie, ale nie chce Was aż tak katować. ;) Disney Day to naprawdę najlepsze co mogło mi się przytrafić, robienie kulek z bibuły i je naklejanie przez tydzień naprawdę było warte, ponieważ spotkałem swoich idoli i jest to niezapomniane wspomnienie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ich spotkam! W tym miejscu bardzo chciałbym podziękować Universal Music Polska za tak świetny konkurs i Disneyowi za możliwość, a przede wszystkim obsadzie za swoje ciepło wobec nas, za swoją wielką serdeczność!


VIDEO RELACJA Z DISNEY DAY



KONCERT "VIOLETTA LIVE" W KRAKOWIE [LINK]
Po tak długiej relacji z Disney Day, obiecuję, że koncert długo nie będę opisywał, otóż większość z Was na nim była oraz oglądała nagrania, przez co wszystko wiecie w przeciwieństwie do poprzedniego wydarzenia. Koncert bez żadnych przedłużeń rozpoczął się o 19:00. Było mi bardzo przykro z powodu, że wszystkie bilety się nie sprzedały, jednak atmosfera była nieziemska! Już jak zasiadłem na swoim miejscu to było parę osób skierowanych oczami na mnie, jednak miałem to "gdzieś", niech się patrzą, nie znają mnie, a Violettę lubię, a więc tego nie ukryję. Jednakże były też osoby bardzo miłe, między innymi obok mnie po lewej stronie siedziały dwie siostry i ich mama, dziewczyny bardzo miłe, świetna była zabawa przy nich! A nie opodal ode mnie siedziała Ola (znana nam jako Sharon). Niestety przez swój wielki stres, lęk nie podszedłem do niej, a bardzo chciałem mieć z nią zdjęcie. Jednak liczę na to, że jeszcze się spotkamy na koncercie Tini i nadrobimy zaległość. ;) Wszystkie akcje na koncercie się udało w większym lum mniejszym stopniu. Część obsady popłakała się ze wzruszenia, z tych emocji sam nie pamiętam kto, ale na pewno Justyna popłakała się, że to już ostatni koncert, ostatnie spotkanie z obsadą oraz Alba (Naty)  <3 Koncert był rewelacyjny, gdy tylko obsada powiedziała coś po polsku to na sali było słychać tylko piski! 


KONCERT "VIOLETTA LIVE" W KRAKOWIE - 26 SIERPNIA 2015


Na zawsze zapamiętam spotkanie z nimi podczas Disney Day jak i rewelacyjny koncert "Violetta Live" z finałową piosenką "Cresimos Juntos", czyli "Dorastaliśmy razem"! Bo to prawda, dzięki serialowi dużo osób z nas odkryło swoich pierwszych, ostatnich, na zawsze idoli. "Violetta" złączyła na prawdę wiele osób, dzięki niej zaprzyjaźniłem się z paroma naprawdę świetnymi osobami! Serial "Violetta" to najlepszy serial jaki mógł wymyślić DISNEY. Powstają nowe świetne seriale, jednak w moim sercu ten zawsze będzie na pierwszym miejscu!

Jakie Wy macie wspomnienia z obsadą oraz ich koncertami w Polsce? Podobała Wam się moja relacja z tych spotkań? Dajcie koniecznie znać! Rodzino V-lovers liczę, że w komentarzach napiszecie czy spotkaliście się z obsadą oraz co czuliście!
Z wielką chęcią przeczytam co macie do powiedzenia!

10 komentarzy:

  1. Violeta to nie mój gust, ale wspomnienia faktyczne zostają. Dobrze, że chociaż kilka zdjęc pozostało w dobrym stanie - pamiątka na całe życie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle co ja przeżyłam... :/ Nie mam słów.
    Marzenie o Violetta Live się nie spełniło... niestety... :( Zazdroszczę Ci. Fajnie, że ich spotkałeś. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspomnień mam miliony jednak nie byłam na koncercie :C
    Przeżywałam to wszytsko na Twitterze

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie byłam na koncercie Violetty ani nie spotkałam nikogo z obsady serialu :c Może kiedyś mi się uda i bardzo bym chciała aby Tini odwiedziła nasz kraj w najbliższym czasie.

    Pozdrawiam, Dixie z bloga "Planeta Disneya" [LINK]

    OdpowiedzUsuń
  5. Super post :) mam nadzieję , ze kiedyś i mi się uda spotkać Tini <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity post Mateusz! Strasznie się nim wzruszyłam. Nie miałam niestety okazji zobaczyć obsady na żywo, ale mam nadzieję, że jeśli Tini da koncert w Polsce postaram się na nim pojawić 🤗

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity post Mateusz! Strasznie się nim wzruszyłam. Nie miałam niestety okazji zobaczyć obsady na żywo, ale mam nadzieję, że jeśli Tini da koncert w Polsce postaram się na nim pojawić 🤗

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypomniałeś i zaczełam płakać , koncert był najlepszy , nie ważne było że nie umiem hiszpańskiego i nie umiem śpiewać i tak darłam się a na drugi dzień głosu nie miałam , zazdroszcze ci że ich spotkałeś ja nie miałam tej szansy ale to jedne z piękniejszych chwil

    OdpowiedzUsuń
  9. Do dziś pamiętam ten koncert :) To było niesamowite wydarzenie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Świat Disneya