9/13/2015 1

Morska Otchłań - Episode 11 - Tajemnicza pracownica

W tym rozdziale pojawi się nowa postać. Kto to taki? Zapraszam do rozwinięcia




PERSPEKTYWA RUBY

-Czy na prawdę nie możesz sprawdzić tego sama? -Spytałam znużona. Sara stała koło mnie. Także była zmęczona.
-Nie nie mogę. A jeśli coś mi się stanie? -Spytała nas Juice.
-Okej, o co właściwie chodzi..? - Stanęłam i spytałam się jej wprost. 
-Spójrzcie na to - Rzekła syrena wyciągając ze swojej torby AustraliaNewsa. To najlepsze źródło informacji z naszego Kraju. -Na stronie trzeciej pisze o tajemniczych załamaniach atmosferycznych w tym obszarze. -Wskazała Juice na mapie.
-Chwileczke! -Odparła Sara - Znam to miejsce. To jeden ze sklepów, który został tu nie dawno otwarty.
-Takie odpychanie deszczu jest możliwe tylko za pomocą klejnotów, jakie mają syreny. Z tym sklepem jest coś nie tak. Właśnie dlatego chce zbadać tą sprawę.
-Okej okej, chodźmy zatem - Odparłam podekscytowana. Może to jakaś fajna misja?

Weszłyśmy do małego sklepu. Wszędzie unosił się zapach soli morskich. Wystrój był morski. Coś mi tu nie gra.
-Co jest najważniejsze w takich momentach? Umiejętność .. -Zaczęła Juice
-Hej! -Wydarła się Sara
-Umiejętność zaskoczenia.... - Odparła zdenerwowana Juice.
-Patrzcie na to! -Zawołała Nas Sara.
-To pochodzi z morza. Z bardzo niskiego poziomu. Nikt nie jest w stanie tego wyłowić. Nikt prócz syreny... -Odparła Juice.
-Czy mogę w czymś pomóc? -Przerwała nam niska szatynka.
-Dzień dobry. My przyszłyśmy się rozglądnąć za prezentem. -Skłamałam.
-Ooo, w takim razie chodź ze mną. Jestem Ivy. Zaraz coś znajdziemy -Poszłam z nią na drugą część sklepu.

PERSPEKTYWA JUICE

Coś mi tu nie gra. Chyba czas się rozejrzeć. Razem z Sarą stałyśmy się niewidzialne i poszłyśmy na zapleczę. Zobaczyłyśmy tam skromne biurko i jakąś dziwną kulę. Sara przez przypadek jej dotknęła i zaczęła wyparowywać! 
-Sara! - Wykrzyknęłam.

PERSPEKTYWA RUBY

-Co to było? Gdzie Twoje koleżanki? - Spytała Ivy
-Pewnie poszły już do domu - Chyba nie uwierzyła w moje kłamstwa i natychmiast pobiegła na zapleczę. Ja też to zrobiłam. Zobaczyłyśmy tylko Juice i Sarę jak zniknęły!
-Sara? Juice! -Co Ty im zrobiłaś!!!
-To nie ja, to.. Eeeee, mój projekt badawczy.
-Projekt badawczy? -Spytałam
-Tak. Służy do wssysania wszystkiego co żywe! Podoba Ci się? -Spytała mnie z uśmiechem na ustach Ivy.
-To coś ma mi się spodobać? To coś właśnie pochłonęło moje przyjaciółki! - Wydarłam się.
-Hmmmm, no to mamy problem... - Odparła Ivy

PERSPEKTYWA SARY

Gdzie my jesteśmy? Obok mnie jest Juice, ale do okoła nas nie ma niczego. Jest tylko woda i jakieś drapieżne ryby. Skrzydlica czy rekin złośliwy. Na szczęście nas nie atakują. Ale co się tak właściwie stało?

PERSPEKTYWA IVY

-Ty tu zostań a ja pójdę gdzieś, okej? - Powiedziałam do tej zaniepokojonej dziewczyny.
-Ale szybko! - Wykrzyknęła. Wyszłam z zaplecza i udałam się sekretnym przejściem.

PERSPEKTYWA RUBY

To dziwne. Słyszałam jakby jakieś rozsuwajace się regały. Wyszłam sprawdzić co kombinuje ta dziwaczka. Jednak nigdzie jej nie było. Po chwili wróciła trzymając w ręku jakąś miksutrę.
-Co to? -Spytałam
-To mikstura cofania w czasie. Cofnie tą kulę o godzinę. Tak, że Twoje przyjaciółki wrocą.
-Nie rozumiem na jakiej zasadzie to dziala. W ogóle, skąd Ty masz takie rzeczy? -Spytałam się jej opierając się o niestabilny stół. Przewróciłam przez przypadek wazon z wodą i oblałam nasze nogi. Po chwili leżałam z ogonem na zapleczu... Ivy także miała ogon! Ona też jest syreną!
-Czy Ty? -Zaczęłam
-A na co Ci to wygląda? Na chorobe rybią? Nie mamy czasu. Ta mikstura cofa tylko czas o godzinę, a nie wystarczy jej na jedną podróż. Musimy nazbierać składniki, chodź! -Powiedziała Ivy czołgając się z zaplecza.

PERSPEKTYWA JUICE

To dziwne. Sara świetnie się trzyma. Każda sztucznie przemieniona syrena jest pól człowiekiem. A ludzie nie potrafią wytrzymać długo bez tlenu. Z Sarą faktycznie jest coś nie tak. Wcześniej rozgrzany amulet jej nie zabił, teraz to. Mam dziwne przeczucia co do niej.

PERSPEKTYWA IVY

Przemierzyłyśmy całą rafę w poszukiwaniu składników. Brakowało tylko odchodów płaszczki.
-Co? Zwariowałaś? Nie będę zbierać jakiś odchodów jakiejś ryby! -Odparła stanowczo Ruby.
-Nie mamy czasu! Musimy uratować Twoje przyjaciółki. -Odparłam zanurzając się. W oddali zauważyłam płaszczkę! Podpłynęłam do niej. Jednak zauważyłam jak ktoś inny także tu podpływa.

PERSPEKTYWA RUBY

To Lucas! Co on tu robi? Muszę go jakoś odciągnąć. Wzięłam pobliskie wodorosty i owinęłam nimi swój ogon w taki sposób, że przypominałam ogromnego małża. Podpłynęłam do Lucasa i wyciągnęłam go na powierzchnie. Chyba nie widział mojego ogona.
-Ruby! -Odparł szczęśliwy. - Co tam u Ciebie? Dlaczego nie powiedziałaś, że idziesz pływać? Ostatnio mówiłaś, że masz uczulenie na wodę.
-Dalej mam - Powiedziałam udając kichanie. -Właściwie to musze już wracać, Ty też nie pływaj tu za długo. W pobliżu Wyspy Ostronosów jest wiele rekinów! -Odparłam zanurzając się. Lucas wyraźnie się przeraził. Wszedł na swą łódź i odpłynął.

Wpadłysmy jak rakieta do sklepu.
-Miejmy nadzieje, że wystarczy - Powiedziała Ivy zaczynając sporządzać swój eliskir. Nie trwało to długo. Rzuciła eliksirem w kulę, rozbijając butelkę. Z kuli wypadła Sara i Juice oraz kilka ryb.
-Sara! Juice! -Podbiegłam do dwójki przytulając je. Po czym odwróciłyśm się.
-Kim Ty jesteś? - Spytała Sara.
-Mam na imie Ivy. Pochodzę z ławicy Ostronosów.
-Serio? To tak jak ja! -Odparła szczęśliwa Juice. 

PERSPEKTYWA JUICE

Na reszcie miałam kogoś swojej rasy. Jak super, ale nie ufam jej do końca.
-Co robisz na lądzie? -Spytałam
-Po rozpadzie ławicy zamieszkałam tu od razu. Od zawsze kochałam ludzi i ląd. Po za tym studiuję psychologię ludzi. 
-Psychologia ludzi? -Spytała zdziwiona Sara
-To najtrudniejszy kierunek studiów w szkole syren. Nie ważne -Odparłam. -Wracamy do domu dziewczyny.
-Czy... Czy jeszcze, kiedyś mnie odwiedzicie? -Spytała zmieszana Ivy.
-Nie wiem - odparłam. Nie ufałam jej. 

Razem z dziewczynami udałyśmy się do sadzawki. Nie myślałam, że na lądzie ukrywają się syreny. To znaczy, że jest nas więcej? Może powinnyśmy wspierać Ivy? Z doświadczenia wiem, że samotna syrena to stracona syrena. Ale jak mam jej zaufać, po tym jak prawie Nas nie zamknęła w swoim projekcie semestralnym?


1 komentarz:

Copyright © Świat Disneya