9/12/2015 5

,,Live in water" Rozdział 15 ~Zamieszanie~



Witajcie ;) Od teraz rozdziały w kazdą sobotę regularnie !:)

Molly POV's

Jak Jordan mogła napisać takie rzeczy o chłopaku który mi się podoba?!
Wybiegłam nie oglądając się za siebie.





Usiadłam wściekła na ławce w parku.
Chciałam uciec od świata. Skuliłam głowę w moich kolanach.
Czuję się tak dziwnie. Jakbym była jakimś wyrzutkiem.

- Hej! Co się dzieje? - usłyszałam znany mi głos, to Kevin
Położył rękę na moim kolanie
- Zostaw mnie! - syknęłam
- Mi chyba możesz powiedzieć. Jakieś..? Problemy w domu? - zapytał z troską.
- O wiele gorzej! - powiedziałam nieco głośniej. Do moich oczu zaczęło napływać tysiące łez. - Chłopak w którym się zakochałam podoba się mojej przyjaciółce!

Nagle przede mną ustała Brittany. Powiedziała wyraźnie:
- Możemy porozmawiać? - gdy to mówiła, przybliżała się coraz bliżej mojego naszyjnika i w końcu go głęboko powąchała, po czym zwróciła się do Kevina. - Tak, z tobą przystojniaku chcę porozmawiać!
Zrobiłam wielkie oczy.
Przed chwilą Jordan, teraz Brittany, co się tutaj dzieje?!
- Masz cudne włosy, ciekawe jak układają się pod wodą. - zrobiła do Kevina maślane oczka

Gdy zobaczyłam jak Brittany podrywa Kevina myślałam, że zemdleję.
To był wielki cios w serce! Chciałam teraz jak najszybciej się ukryć.
Biegłam bardzo szybko nie zwracałam uwagi na nic, liczyło się teraz tylko to , aby wskoczyć do wody i popłynąć na Wyspę Mako.
Gdy byłam już na pomoście, biegłam najszybciej jak umiałam i... wskoczyłam do wody z wielkim pluskiem.
Płynęłam teraz powoli, przynajmniej pod wodą nie widać moich łez. Chciałam teraz znaleźć się w sadzawce, tam jestem spokojniejsza. O wiele spokojniejsza.

Dopływałam już do celu, a nagle ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłam się szybko.
Ujrzałam z pięćdziesiąt syren, a ta która trzymała mnie za ramię, była najstarsza. Kazała, abym wypłynęła na powierzchnię.

Syrena przedstawiła się jako Omena, przedstawicielka rodu syren, oraz najlepsza nauczycielka Brittany i Kayly.
-Ty jestes Molly, prawda? - Skąd ona mnie zna?
-Skąd pani to wie? -  Spytałam ją podejrzliwie. Czy cały ród już wie, że Jordan to moja siostra? - Jeśli chodzi o Jordan, ona wcale nie jest zła, zmieniła się i ... - Nie zdążyłam dokończyć, gdyż Omena przerwała mi.
-Tu nie chodzi o Jordan, lecz o Ciebie. Widzę wyraźnie łzy. Różnią się one od morskiej wody, nie ukryjesz ich tak. - Jejku, na prawdę niezły z niej syreni psycholog. Ale raczej mojego problemu nie rozwiąże. - A skąd Ty to masz? - Zapytała wpatrując się na mój medalion.
-Znalazłam go podczas pływania.
-To medalion siedmiu mórz.
-Co takiego? - Zaczęłam się zastanawiać, czy nie przyspałam na jakiejś lekcji historii.

Dawno dawno temu, jak wiesz, grecy spisywali swoje mity. Ale syreny także miały swoje. Nie tylko ludzie z lądu potrafili tworzyć historie. Medalion, który posiadasz, stworzyła zazdrosna mityczna syrena Doria. Włożyła do niego pył odwrotnego zauroczenia. To taki pył, który odbiera ułamek Twojej miłości do drugiej osoby, i daje go innym. Nosicielki tego medalionu, traciły ukochanych przez inne syreny, które zabijały konkurencje. Jeśli jesteś w kimś zakochana to musisz się pozbyć medalionu! - Odparła Omena

Próbowałam zdjąć medalion z całych sił. Ale chyba wrósł mi w skórę! To straszne!
-O nie! Ani drgnie! Co mam robić? -Spytałam przerażona.
-Co masz robić? Poddać się - Powiedziała Omena zmieniając ton głosu.
-Jak to poddać się?
-Kevin jest nasz. Odczep się od niego! - Wykrzyknęła Omena i naglę cały ród zaczął używa mocy przeciwko mnie! No świetnie. Teraz jeszcze ród syren zakochał się w Kevinie? Ale teraz przynajmniej wiem, że to wszystko to ściema. Jordan i Brittany tak na prawdę nie kochają Kevina! Resztkami sił odpłynęłam od ławicy. Jeśli czegoś szybko nie zrobie, ławica wyjdzie na ląd i zdradzą swoje istnienie!

Wyszłam na ląd i pobiegłam w stronę ławki w parku, przy której działa się ta żałosna scena.
O nie!
Brittany i Jordan walczą ze sobą! I używają swych bransoletek! One się za chwilę tutaj pozabijają!
- Przestańcie! - krzyknęłam w ich stronę
Ale te zamiast przestać, odepchnęły mnie swoja mocą
- Musicie przestać! W końcu któraś z was może zginąć! - krzyczałam wniebogłosy, ale te jakby mnie nie rozumiały
W oddali zauważyłam Kaylę, patrzyła się na nas. Była bardzo zaskoczona, i chciała do nas pobiec ale ja ją ostrzegłam:
- Kayla! Nie podchodź! Inaczej będziesz jak one!
- Brittany!!! - krzyknęła koleżanka ze łzami w oczach, gdy się odwróciłam... Zwaliło mnie z nóg.
Na ziemi leżała nieprzytomna Brittany, a koło mnie pojawił się Kevin.
-Molly? Co tu się dzieje? Co z Twoją koleżanką? Trzeba jej pomóc!
-Nie! Nie zbliżaj się do nich! - Wykrzyknęłam
-Kevin! - Zawołała zauroczona Jordan. Chwyciłam Kevina za dłoń i wzięliśmy nogi za pas
Pobiegliśmy na molo. Widziałam w oddali jak ród wychodzi z oceanu. To już koniec. Kevin zaraz odkryje tajemnice syren a potem one i tak wszystkie się pozabijają
-Kevin...  - Zaczęłam. - Jest coś co musisz wiedzieć - Chciałam wyjawić mu sekret.
-Poczekaj. Może ja pierwszy? - Spytał mnie. A co mi szkodzi. Zgodziłam się - Kiedy powiedziałaś, że Twoja przyjaciółka zakochała się w tym samym chłopaku, którego Ty kochasz, chodziło o mnie? Ty mnie kochasz? - Powiedział Kevin chwytając mnie za ręcę
-Ja... Ja... - A co będę kłamać? - Tak Kevin. Kocham Cię. Bardzo Cię... - Nie zdążyłam dokończyć bo Kevin zamknął mi moje usta swoimi. To było cudowne. I zachodzące słońce za nami. Nagle poczułam jak medalion pęka!
Wszystko wracało do normy, ród wrócił do oceanu, Jordan bolała głowa, ale była już sobą, tylko...
Brittany dalej leżała nieprzytomna na ziemi.
Zaczęłam płakać, Brittany to moja przyjaciółka, jest dla mnie jak siostra!
Kayla szlochała razem ze mną. Po chwili powiedziała:
- Brittany obudź się! Molly, muszę ją zabrać do sadzawki!

Po chwili ujrzałam jak Kayla i Jordan niosą na rękach Brittany i znikają wśród fal.
Byłam nieco spokojniejsza.
Stałam z Kevinem na molo.
Nagle pocałował mnie, już drugi raz <3
- Co się stało z twoją koleżanką?  - zapytał
- Nic takiego, naprawdę. - rumieniłam się jeszcze trochę, po chwili Kevin powiedział, że musi już iść, a ja zostałam sama!
No tak! Muszę popłynąć do sadzawki, i zobaczyć co z Brittany!

Wpłynęłam podwodnym wejściem wynurzając się.
-Jordan! Kayla! Brittany! - Cała trójka czekała na mnie w sadzawce. Nic nikomu się nie stało!
-Co się właściwie stało? - Spytała Nas Jordan - Jak mogłam zakochać się w tym buraku!
-Ej! Licz się ze słowami! To od teraz mój chłopak, no tak jakby.
-Wow. To fajnie - Odparła Kayla. To dziwne ale brzmiała ironicznie.
-Co tak właściwie się stało, ze medalion pękł? - Spytałam się Brittany. Ona wiedziała wszystko.
-Jeśli osoba, która jest oczarowana medalionem pocałuje nosicielke, którą na prawdę kocha, to wszystko wraca do normy! Nie musimy już się przejmować medalionem.

No proszę. Wszystko jakoś się ułożyło! Ponadto zdobyłam super chłopaka.

                                                        ***///***

Julia: Hej! Oto nowy rozdział Live in water, i chyba najlepszy bo...
TERAZ PISZĘ ROZDZIAŁU Z FUOO!!
Wspaniale się dogadujemy i cały czas mamy nowe pomysły, jest wspaniale!

Fuoo: Cześć. Straciłem chęci do pisania Morskiej Otchłani, więc udzielam się w inny sposób. Razem z Julią będziemy teraz pracować razem. To pierwszy rozdział napisany przez Naszą dwójkę. Myślę, że puki co, śmiało mogę Was zachęcić do czytania każdego następnego rozdziału, bo mamy mnóstwo wspaniałych pomysłów!

KOMENTUJCIE! <3

Fuoo i Julia ;3

5 komentarzy:

  1. dla mnie jest super ale gdy byl ciuut krotszy byloby idealnie

    OdpowiedzUsuń
  2. rozumiem ze teraz jestescia para bo swietnie sie dopelniacie

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! We dwoje raźniej! Świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszcie z Paulą! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. jest już październik i wciąż nie ma następnego rozdziału. A ja tu czekam na następny rozdział ^_^

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Świat Disneya