8/13/2015 6

Morska Otchłań - Episode 2 - Ucieczka


Czy bohaterki wydostaną się z Wyspy Ostronosów? Zapraszam do rozwinięcia - Zmiana planów. Rozdziały od teraz będą pojawiać się randomowo (na pewno częściej). Założyłem także nowe GG, jeśli macię jakąś sprawę do mnie, bądź pytanie dotyczące książki, to zapraszam:)) 53401896




-Musimy coś zrobić! Nie mogę tu zostać na zawszę! A mój tata? Moja szkoła? A ten chłopak, którego dziś spotkałam? - Byłam przerażona!
-Ogarnij się dziewczyno! - Krzyknęła Ruby sprawdzając coś w telefonie.
-Co robisz? Przecież na takiej wyspie nie ma zasięgu...
-Właśnie widzę, na co czekasz. Musimy się wdrapać na ten wulkan.
-Co? Zwariowałaś? On jest większy od naszej szkoły.
-Nie na sam szczyt. Ale nie możemy zostać tu na zawsze. Chodź Sara!- Powiedziała Ruby, wyciągając do mnie rękę. Chwyciłam za nią i razem poszłyśmy wgłąb lasu.

Wszędzie roiło się od pająków i wężów. Ruby wiedziała jak się zachować. Wyspa Ostronosów wyglądała na nienaruszoną. Ale i tak nie chciałabym tu przebywać. Podobno dzieją się tu różne dziwne rzeczy. Jacht pana Jacksona niedawno się zatopił blisko wyspy. Pan Jackson jest ojcem Marshala, tego chłopaka, który kibluje i znęca się nad innymi. Szkoda, że za pieniądze, nie można kupić wykształcenia. Pieniądze to jednak nie wszystko.

-Mam! - Wykrzyknęła Ruby. - Mam zasięg! Dzwonie do Twojego taty. - No super. Mogła zadzwonić po pomoc. Mój tata jest surowy, a co jeśli zabroni mi się widywać z Ruby? Ruby rozmawiała z moim tatą a ja spacerowałam w kółko. Naglę poślizgnęłam się i wpadłam w jakąś szczelinę!

-Proszę szybko przypłynąć, bedziemy czekać na plaży, dowidzenia! Sara! - Wykrzyknęła Ruby, podbiegając do mnie. - Podaj mi rękę!
-Nie dam rady! Czekaj.. Tu jest jakieś przejście. Może po drugiej stronie jest wyjście, zaraz wracam. -Powiedziałam do Ruby. Musiałam się spieszyć. Ruby była niecierpiliwa a co jak jeszcze tu wpadn.... CO!! Odwrócłam się a za mną stała Ruby. Popchnęłam ją i zaśmiałam się.
-Tkwimy w tym obie - Powiedziała Ruby podnosząc się - A teraz chodź, musimy stąd uciec - Ruby jest na prawdę szalona. Normalny człowiek by został i znalazł jakąś liną albo patyk a ta musiała wskoczyć za mną. Uwielbiam ją.

Przeszłyśmy przez wąski tunel. Na jego końca znajdowała się jakaś sadzawka a oświetlały ją szczeliny w ścianie.
-Chyba jesteśmy w tym wulkanie - Rzekła Ruby.
-Mam nadzieję, że nie wybuchnie hehe. -Powiedziałam.
Ruby zdjęła buty i zanurzyła się w sadzawce, po czym stwierdziła z pewnością, że podwodny tunel prowadzi do oceanu!
-Zanurzę się i sprawdzę a Ty tu zotań.
-CO? Nie zostawiaj mnie! - Krzyknęłam! Moje echo rozniosło się po całej jaskini.
-Nigdy Cię nie zostawie kochana! Wrócę za chwilę - Powiedziała Ruby i zanurzyła się.

Minęło 10 minut, w końcu wypłynęła. Mówi, że przepłynięcie zajmie nam tylko 4 minuty. Raz kozie śmierć powiedziałam. Nigdy nie nurkowałam w jaskiniach. Wskoczylam do wody i popłynęłam. Po drodzę znalazłam ładne kamyki. Leżaly od tak. Wzięłam kilka. Była też niedaleko jakaś perła. Była dośc ładna. Niebieska. Jak morze. Po zebraniu dogoniłam Ruby. Jednak kiedy wypływałyśmy z jaskini i zaczęłyśmy widzieć morze, ujrzałyśmy jakąś sylwetkę. Jakby syreny! Jednak szybko znikła nam z oczu. Przerażone wypłynęłyśmy. Wróciłyśmy na plażę i odpoczęłyśmy.

-Też to widziałaś? - Spytałam się Ruby.
-Tak! Jakby jakaś.. syrena!
-Syreny nie istnieją.
-Fajnie by było spotkać jedną. - Ruby chciała jeszcze coś powiedzieć, ale zawiesiła swój wzrok na zepsutej łódce mojego taty.

-Nie do wiary! Spójrz! - Zawołała mnie Ruby odpalając slilnik! Wszystko działało poprawnie.
-Może to ta syrena? - Zaśmiałam się.
-Hej spójrz! Twój tata już płynie.. - Ucieszyłam się, ale wiedziałam, że nie będzie to łatwa rozmowa.

-Tato! Tam była syrena, a ta łódź, która teraz działa była cała zniszczona! Z tą wyspą jest coś nie tak! - Mówiłam do mojego taty, do niego nic nie docierało! Udawał, że nie słyszał!
-To prawda proszę pana! Zamierzam tam wrócić! - Po słowach Ruby, mój tata się odwróciły i nie wytrzymał.
-Sara masz zakaz zbliżania się do tej wyspy. A co jeśli zaatakował by was jakiś wąż? Albo rekin w wodzie? - Bardzo się o mnie martwił
-Proszę pana, znalazłyśmy jakąś jaskinię i jakąś sylwetkę!
-Co znalazłyście? Dosyć tego... Ruby.. Masz zakaz zbliżania się do Sara.
-CO? - Obie wytrzeszczyłyśmy oczy.
-Jadę odwieźć Ruby pod przystań. I od teraz macie zakaz rozmawiania ze sobą. - Nie dowierzałyśmy własnym uszą. Nie poznawałam mojego taty. Coś musiało się za tym kryć, że tak zaaragował.

Dopłyneliśmy do przystani.
-Pożegnaj się i wsiadaj - Powiedział do mnie tata.
-Ruby, ja! Ja nie wiem co powiedzieć!
-Będzie dobrze! Nie możesz się wiecznie wszystkie bać. Będziemy się widywać w szkole.
-Żadnych rozmów w szkole! - Wtrącił się mój tata.
-Słuchaj. Weź to... To taki, mały prezent pożegnalny ode mnie. - Wyciągnęłam z kieszeni kamyki, które znalazłam.
-Jej! Są piękne!
-Kiedy będziesz się kąpać, włóż jeden do wanny i pomyśl o mnie. Ja zrobie to samo. Przyjaźń na zawszę - Powiedziałam i przytuliłam ją. Po wszystkim wsiadłam do łodzi.

Przez cały wieczór nie odzywałam się do taty. Poszłam się kąpać. Zamknęłam drzwi, nalałam wody do wanny i rzuciłam jeden kamyk. Mam nadzieję, że Ruby robi teraz to samo. Kiedy wanna była prawie pełna zanurzyłam się w niej... Gdy naglę... Woda zaczęła bulgotać a kamień dziwnie się świecić. Po chwili wyparował a ja leżałam w wannie z ogonem! Jak u syreny! Co się dzieje? Jak to możliwe?

6 komentarzy:

  1. Super *.*
    Nie mogę się doczekać trzeciego epizodu ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Fuo a co się stało z 2 wymiarem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawiesiłem go. Ale spokojnie. W tej książce, w przyszłych rozdziałach, możliwe, że pojawią się jakieś wzmianki o drugim wymiarzę. Po za tym jedna z bohaterek z "Live in water", także pojawi się w przyszłych rozdziałach:).

      Usuń
  3. węż, a nie wężów i napisałaś, że ma zakaz zbliżania się do Sara, a powinno być Sary

    OdpowiedzUsuń
  4. sorka miało być węży

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Świat Disneya